IP Challenge 2013

Uniwersytet Warszawski zwycięża w IP Challenge 2013!

Uniwersytet Warszawski pokonał Uniwersytet Jagielloński w symulacji postępowania spornego przed Urzędem Patentowym. Kolegium orzekające oddaliło sprzeciw wobec uznania międzynarodowego znaku towarowego wniesiony przez Organisation Nationale des Appelations d’Origine – stronę reprezentowaną przez studentów z Krakowa.

Jury Konkursu, w składzie Katarzyna Tobiasz-Dumania oraz Marcin Fijałkowski (oboje Kancelaria Baker & McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy), stwierdziło po przeprowadzeniu rozprawy, że nie istnieje podobieństwo między znakiem towarowym CHAMPI, zarejestrowanym przez niemiecką spółkę Fan & Drink GmbH, a chronioną nazwą pochodzenia CHAMPAGNE. Jak zauważano, drużyna Uniwersytetu Jagiellońskiego nie wykazała także renomy francuskiego oznaczenia, na czym opierała się część jej argumentacji.

– Powoływaną renomę należy wykazywać w każdej sprawie, bez względu na to, czy została uznana przez Urząd Patentowy w przeszłości – stwierdził w podsumowaniu Marcin Fijałkowski, dodając, iż reprezentanci UW lepiej wypadli w etapie pisemnym, z kolei zespół UJ pokazał się z korzystniejszej strony w etapie ustnym. – Wszyscy uczestnicy symulacji wykonali znakomitą pracę, jestem pod wielkim wrażeniem – oceniła Katarzyna Tobiasz-Dumania.

Jury nie przyjęło argumentacji reprezentantów Uniwersytetu Jagiellońskiego o złej wierze Fan & Drink GmbH, przyjmując, iż w pierwszej kolejności należy wykazać podobieństwo oznaczeń. – Nie należy jednak całkowicie wykluczyć możliwości wystąpienia złej wiary, jako samodzielnej przesłanki stanowiącej przeszkodę dla rejestracji – podniósł Karol Bator, nadzorujący przebieg symulacji z ramienia Urzędu Patentowego.

Członkowie Jury podkreślali, że w kazusie, napisanym przez prof. Krystynę Szczepanowską-Kozłowską, krakowianie otrzymali niezwykle trudne zadanie. Jak dodał Marcin Fijałkowski, uprawniony jest zawsze w trochę lepszej sytuacji, niż wnoszący sprzeciw. – W postępowaniu spornym przeważnie łatwiej jest odpierać zarzut, niż go podnosić – stwierdził.

 

 

 

 

 

 

Kapitan UW: Nasze argumenty na rozprawie nie będą zaskoczeniem

Najcięższym zadaniem, jakie stanęło przed nami, było przedarcie się przez długie fragmenty pisma UJ dotyczące teorii i odnalezienie argumentów krakowian, do których można byłoby się odnieść – mówi Michał Pietrzyk, kapitan Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Adamem Karpińskim.

Pytałem o to Marcina Paśko, kapitana UJ, zapytam także Ciebie, jakie miałeś pierwsze wrażenie po lekturze kazusu?

Nic niezwykłego. Ucieszyłem się, że mamy do czynienia ze znakiem słowno-graficznym oraz oznaczeniem geograficznym.

Los przydzielił Wam literkę B, więc sporządzaliście pismo, jako drudzy – żałujesz?

Nie przeszkadza mi to wcale, nie miało to większego znaczenia, choć terminowo było to niewątpliwie na rękę ze względu na inne zobowiązania.

W takim razie, czy UJ, jako strona wnosząca sprzeciw, postawił Wam trudne warunki w swoim piśmie?

Najcięższym zadaniem, jakie stanęło przed nami, było przedarcie się przez długie fragmenty pisma UJ dotyczące teorii i odnalezienie argumentów krakowian, do których można byłoby się odnieść. Być może nieujawnianie argumentów jest zagrywką taktyczną, przez co nie wiemy, czego możemy się spodziewać na rozprawie.

A czy wy będziecie próbowali czymś zaskoczyć krakowian na poniedziałkowej rozprawie?

Raczej ciężko mówić o zaskoczeniu, jeśli mamy tyle czasu na przygotowanie do rozprawy. Nasze argumenty nie będą zaskoczeniem.

Startowałeś już kiedyś w moot courcie?

Nie. Jedyne, co przychodzi mi na myśl to modelowe obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz modelowe obrady komitetu UNHCR, w których miałem okazję uczestniczyć w tym roku.

Jesteś na III roku. Jak w zasadzie zaczęła się twoja przygoda z prawem własności intelektualnej?

Zaczęła się w zeszłym semestrze od wykładu o znakach towarowych u prof. Szczepanowskiej-Kozłowskiej, podczas którego doszedłem do wniosku, że warto się tym zająć, bo to bardzo ciekawa dziedzina.

Są jakieś obszary, które Cię szczególnie interesują?

Najciekawszym zagadnieniem są dla mnie patenty ze względu na moją ciekawość nowych rozwiązań technologicznych. Zawsze jestem pełen podziwu dla niezwykłych rozwiązań, jakie znajdują zespoły naukowców. Zwłaszcza wynalazki biotechnologiczne są dla mnie zdumiewające, jak na przykład patenty dotyczące komórek pluripotentnych.

 

 

 

Finał IP Challenge 2013 już w poniedziałek!

Początek finału IP Challenge 2013 już w najbliższy poniedziałek o godzinie 11:00 w sali rozpraw Urzędu Patentowego przy Alei Niepodległości 188/192 w Warszawie.

Osoby chętne do wzięcia udziału w charakterze publiczności prosimy o nadesłanie wcześniejszego potwierdzenia udziału na adres ip@wpia.uw.edu.pl. Liczba miejsc jest ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń.

Pracowita majówka dla UW

Nie mają czasu na odpoczynek reprezentanci Uniwersytetu Warszawskiego. Do jutra do godz. 21:00 muszą wysłać swoją odpowiedź na pismo Uniwersytetu Jagiellońskiego, czym zakończą etap pisemny IP Challenge 2013. Następnie, oba zespoły rozpoczną przygotowania do etapu ustnego – symulowanej rozprawy przed Urzędem Patentowym – która obędzie się 13 maja w siedzibie Urzędu przy Alei Niepodległości 188/192 w Warszawie.

Kapitan UJ: Żadna ze stron nie będzie mieć łatwiej

112338 O kazusie i przygotowaniach do rozprawy krakowskiego zespołu – z Marcinem Paśko, kapitanem reprezentacji Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozmawia Adam Karpiński.

Etap pisemny już zakończył się dla twojego zespołu. Jakie pierwsze wrażenia?

Pozytywne, tegoroczny kazus okazał się wyjątkowo interesujący. Jesteśmy zadowoleni z tego, co wypracowaliśmy przez te 14 dni. Wykorzystaliśmy maksymalnie przewidziany czas na sporządzenie sprzeciwu – pracę wysłaliśmy dosłownie parę minut przed wyznaczonym terminem. Sporządzanie pisma przebiegało dosyć płynnie i spokojnie, chociaż niektóre kwestie potrafiły wywołać długie i burzliwe dysputy.

Gdy teraz spoglądasz na kazus, chciałbyś zamienić się rolami z UW?

Nie! Przyznam się szczerze, że przed losowaniem ról po cichu liczyłem na to aby wylosować stronę powodową-sprzeciwiającą się, która bardziej mi odpowiada. Oczywiście w tego typu kazusach zawsze może pojawić się zarzut, że któraś ze stron ma ułatwione zadanie w postaci „przychylniejszego” stanu faktycznego, gdyż problemem może być odpowiednie go „wyważenie”. Nie ma to jednak większego znaczenia, gdyż tu liczyć się będzie jedynie merytoryczna treść pisma oraz argumentacja swoich racji.

Przygotowujecie się już do rozprawy?

Opracowanie zarysu taktyki pod rozprawę było w naszym przypadku nieodłącznym elementem sporządzania pisma. Cały czas jednak czekamy na wynik pracy drużyny UW, aby móc w pełni ustalić plan działania. W między czasie nasze siły kierujemy w stronę Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Pozytywne i negatywne aspekty nakładania się ochrony wynikającej z różnych praw własności intelektualnej” organizowanej przez naszą Sekcję. Konferencja odbędzie się już w ten weekend. Serdecznie zapraszamy do Krakowa!

Brałeś kiedyś udział w moot courtach?

Nie, IP Challenge 2013 będzie dla mnie pierwszym tego typu konkursem. Mam nadzieję, że nie ostatnim (śmiech).

Jesteś na IV roku – masz już temat pracy magisterskiej?

Jeszcze nie, chociaż V rok zbliża się nieubłaganie… Koncepcja mojej pracy magisterskiej cały czas ewoluuje, jednak najprawdopodobniej będzie ona dotyczyć dodatkowego świadectwa ochronnego na produkty lecznicze (SPC), instytucji z prawa patentowego.

Etap pisemny: czas na UW

Zespół Uniwersytetu Jagiellońskiego wysłał swoje pismo do reprezentantów Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawianie mają czas na sporządzenie odpowiedzi do 3 maja do godz. 21:00. Wówczas zakończy się etap pisemny, zaś treść kazusu oraz pism obu stron zostanie podana do publicznej wiadomości.

Część ustna – rozprawa przed Urzędem Patentowym – odbędzie się 13 maja.