Prawo autorskie

Prawo autorskie

Aktor a prawo. Aspekty prawnoautorskie aktorstwa filmowego

Zapraszamy na spotkanie z mec. Anną Kruszewską, radcą prawnym, partnerem butikowej kancelarii Hasik i Partnerzy. Pani Mecenas jest absolwentką naszego Wydziału i byłą wiceprezes Koła Własności Intelektualnej „IP”.

Pani Mecenas jest pełnomocnikiem w głośnych sprawach dotyczących naruszenia dóbr osobistych w publikacjach książkowych. Zajmuje się zagadnienia z zakresu własności intelektualnej, prawa nowych technologii, ochroną wizerunku, obsługą prawną show biznesu. Tworzy i negocjuje umowy dotyczące produkcji filmowych, teatralnych, wizerunku osób powszechnie znanych. Jej klientami są prestiżowe agencje aktorskie, producenci filmowi, muzycy, twórcy.

Podczas spotkania opowie nam o prawnoautorskich aspektach aktorstwa filmowego.

Widzimy się 20 kwietnia (środa) o godz. 18.30 w sali 1.3 na Lipowej 4 (Collegium Iuridicum II).

Koniec pierwszego etapu i treść pierwszego zadania

Wszystkie siedem drużyn przesłało w terminie rozwiązanie z pierwszej – prawnoautorskiej – części konkursu. Rozwiązania (mocno różniące się objętością – od 6 do 35 stron!) już trafiły do dr. Żelechowskiego i dr. Targosza celem ich sprawdzenia.

Tymczasem zapraszamy do zapoznania się z pierwszym zadaniem dotyczącym prawa autorskiego (w kontekście fotografii) autorstwa dr. Tomasza Targosza z Uniwersytetu Jagiellońskiego:

„W pięknej rezydencji pod Warszawą trwały przygotowania do ślubu stulecia piosenkarki Angeliki z milionerem Radosławem. Para zdecydowała się zawrzeć umowę z redakcją tygodnika „Najjaśniejsze Gwiazdy”, dzięki której tygodnik miał uzyskać wyłączność na zdjęcia i filmy z ceremonii i następującej po niej imprezy w zamian za zapłatę miliona złotych. W redakcji miano nadzieję, że zyski mogą okazać się nawet wyższe, ponieważ Angelika z trudnych do wyjaśnienia powodów była popularna w kilku innych krajach europejskich, a zwłaszcza w Niemczech. Do obsługi zdarzenia redakcja zaangażowała Krystiana, artystę cieszącego się międzynarodowym uznaniem, który chciał by efekt powalił wszystkich na kolana. Jednym ze środków do osiągnięcia tego celu była instalacja kilkunastu aparatów rozmieszczonych w różnych pomieszczeniach i miejscach ogrodu, które zaprogramowane zostały tak, aby automatycznie, w określonych odstępach czasu, robić zdjęcia. Krystian miał nadzieję, że w ten sposób zdoła uchwycić także nieprzewidywane i spontaniczne zachowania gości w skali, której inaczej nie mógłby osiągnąć. Rozmieszczenie aparatów Krystian konsultował z konsjerżem rezydencji Florianem, który doradził mu miejsca, w których (a) z największym prawdopodobieństwem może się dziać coś ciekawego i (b) gdzie urządzenia będą prawie niewidoczne. Instalacji dokonał sam Krystian, sprawdzając za każdym razem pole widzenia aparatów, dobierając obiektywy i ustawiając właściwe parametry techniczne. Większość pozowanych zdjęć młodej pary Krystian zaplanował koło pięknej, sprowadzonej z Włoch XVI wiecznej fontanny. Dla jeszcze bardziej spektakularnego i niepokojącego efektu koło fontanny Krystian rozmieścił różne przedmioty, takie jak nadtłuczone popiersia, egzotyczne rośliny i wypchane zwierzęta, poświęcając tej scenerii wiele uwagi. Jednym z wypchanych zwierząt był ukochany pies znajomego Krystiana, Ferdynanda, którego Krystian wypożyczył przekonując Ferdynanda, iż jest on mu potrzebny do cyklu zdjęć o miłości ludzi do zwierząt. Niezależnie od tego, że zdjęcia obok fontanny Krystian zamierzał robić osobiście, miejsce to znajdowało się w polu widzenia jednego z wyżej opisanych aparatów. Przygotowania Krystiana z niezwykłym zainteresowaniem obserwowała Dominika współpracująca z najpopularniejszym w kraju tabloidem „Ekspresowe Fakty”. Dominika już kilka miesięcy wcześniej zatrudniła się w rezydencji by mieć możliwość wykonania fotografii, dzięki zyskom z których miała nadzieję pozwolić sobie na krótką przerwę w swym stresującym zawodzie. Dominika długo zastanawiała się, jak z ukrycia zrobić dobrej jakości zdjęcia i pogodziła się z myślą, że może jedynie liczyć na kilka ujęć, zanim zostanie zauważona i będzie musiała uciekać. Pomysł Krystiana okazał się dla niej inspiracją. Pod osłoną nocy Dominika sama zainstalowała swoje aparaty zaprogramowane na automatyczne robienie zdjęć, licząc na to, że nikt ich nie zauważy, ewentualnie uzna za aparaty Krystiana. Jeden z nich skierowany był na fontannę (Dominika widziała, że temu miejscu Krystian poświęcił najwięcej czasu), tyle że z nieco innego kąta, niż aparat Krystiana (Dominika starała się jednak by obiektyw skierowany został w tę samą stronę i najbliżej jak się dało aparatu Krystiana, zakładając, że Krystian musiał mieć powód, by swoje urządzenie ustawić tak, a nie inaczej).

Uroczystość okazała się niezwykle udana, goście bawili się świetnie, a Angelika wyglądał zjawiskowo. Krystian uzyskał tysiące zdjęć, z których wiele było wprost znakomitych. Najlepsze z nich miało jego zdaniem szansę stać się ikoną. Przedstawiało ono Radosława i Angelikę koło fontanny – uchwycone gesty, spojrzenie i tło (z wypchanym psem) i robiły dzięki niezwykłej, choć nieuchwytnej atmosferze piorunujące wrażenie. Zdecydowanie najlepsze z kilku ujęć nie zostało zrobione bezpośrednio przez Krystiana, lecz pochodziło z automatycznego zdjęcia wykonanego przez zainstalowany wcześniej aparat. W chwili tej para znajdowała się w miejscu uprzednio wskazanym przez Krystiana, ale nie wiedziała, że jest fotografowana i porzuciła już pozę, o którą prosił ją Krystian.

Perfekcyjne zdjęcie planowane było na rozkładówkę najnowszego numeru „Najjaśniejszych Gwiazd”, gdy w internecie Krystian zobaczył zdjęcie jeszcze doskonalsze. Przedstawiało ono dokładnie ten sam moment i tło, ale nieco odmienne kadrowanie dawało nawet wspanialszy efekt. Było to zdjęcie pochodzące z aparatu zainstalowanego przez Dominikę. Dominika uznała, że zdjęcie to lepiej się przysłuży jej karierze niż sprzedaż pozostałych fotografii tabloidowi. Zdjęcie Dominiki zachwyciło także Angelikę i Radosława, którzy nie zamierzali się sprzeciwiać jego rozpowszechnianiu. Co więcej zamówili u znanego malarza Konrada obraz, który miał zostać namalowany na podstawie zdjęcia i przedstawiać tylko ich postacie. Gotowe dzieło przedstawiało jakby wycinek fotografii, ograniczony do zakochanych, ujętych od pasa w górę. Tło było zamazane i trudno byłoby na nim rozpoznać, którykolwiek z przedmiotów rozmieszczonych przez Krystiana. Zdjęcia obrazu także zaczęły być rozpowszechniane w internecie.
Ferdynand śmiertelnie obraził się na Krystiana. Nie może mu wybaczyć, że jego ukochany pies posłużył za rekwizyt w ślubnej sesji zdjęciowej.

Wydawca „Najjaśniejszych Gwiazd” czuje się zaś oszukany i zwrócił się o sporządzenie opinii prawnej, która powinna odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób mógłby on zakazać rozpowszechniania zdjęcia Dominiki i wykonanego na jego podstawie obrazu. Prosi o wskazanie wszystkich teoretycznie możliwych podstaw takich roszczeń, w tym wskazanie wszystkich potencjalnych uprawnionych, którzy mogliby tego żądać. Prosi także o ocenę ich zasadności.”

IP Challenge coraz bliżej a patroni już tu!

Już 16 marca drużyny zmierzą się z pierwszym z dwóch kazusów z zakresu prawa autorskiego (autor: dr Tomasz Targosz z Uniwersytetu Jagiellońskiego).

Tymczasem mamy przyjemność ogłosić patronów medialnych naszego wydarzenia – znanych Wam już z zeszłorocznej edycji:

Zdjęcie użytkownika IP Challenge.
Zdjęcie użytkownika IP Challenge.

Szczerze zachęcamy do czytania, gdyż oprócz informacji o przebiegu konkursu znajdziecie tam również jedne z najlepszych tekstów prawnoautorskich w ojczystej sieci!

„Prawo autorskie w publikacjach naukowych” – warsztaty dla młodych badaczy

COLLEGIUM INVISIBILE i Koło Naukowe Własności Intelektualnej „IP” WPIA UW zaprasza na pierwsze spotkanie z cyklu warsztatów skierowanych do studentów i młodych naukowców. Poświęcone ono będzie prawu autorskiemu w publikacjach naukowych. Zajmiemy się takimi zagadnieniami jak m.in. ghostwriting, przedruk fotografii czy zasady dopisywania współautorów tekstu.

Spotkanie odbędzie się 19 marca o godz. 18:30 w sali 2.4 Collegium Iuridicum II (Lipowa 4). Warsztaty poprowadzą mgr Agnieszka Sztoldman i mgr Marta Sznajder (Katedra Własności Intelektualnej i Dóbr Niematerialnych UW) oraz mgr Monika Gebel (Zakład Własności Przemysłowej UŁ).

Udział w warsztatach jest bezpłatny.

ZGŁOSZENIA:
Wszystkich zainteresowanych prosimy o wysłanie zgłoszenia drogą mailową: info@ci.edu.pl (w tytule nazwa warsztatów).

Uniwersytet Warszawski zwycięża w IP Challenge 2014!

Wynikiem 133:124 Uniwersytet Warszawski pokonał Uniwersytet Jagielloński w finale IP Challenge 2014. Podobnie więc, jak przed rokiem, krakowianie musieli uznać wyższość drużyny ze stolicy.

Oto, jak punktowali Jurorzy:

1) etap pisemny

– Maria Dębska – 28:19 dla UW

– Katarzyna Tobiasz-Dumania – 29:24 dla UW

– Beata Piwowarska – 24:16 dla UW

 2) etap ustny

– Maria Dębska – 18:10 dla UJ

– Katarzyna Tobiasz-Dumania – 18:12 dla UJ

– Beata Piwowarska – 18:10 dla UJ

3) strategia procesowa

– Maria Dębska – 6:3 dla UW

– Katarzyna Tobiasz-Dumania – 8:4 dla UW

– Beata Piwowarska – 6:4 dla UW

Sędzia Beata Piwowarska odroczyła ogłoszenie wyroku w sprawie, tym samym żadna z drużyn nie otrzymała punktów za wynik procesu.